Aktualności

Rafał Król o 250 występach w Motorze Lublin (wywiad)

25/04/2023

Za tobą ponad 250 spotkań w Motorze Lublin. Jak byś podsumował swoją obecną karierę w naszym zespole?
Szybko minął mi ten czas. Te 250 meczów to naprawdę spora liczba, choć wierzę, że jeszcze trochę pogram w piłkę. Ten okres spędziłem tu bardzo dobrze, od kiedy grałem na Alejach Zygmuntowskich, aż po rywalizacje na Arenie Lublin. Miałem okazję współpracować z wieloma trenerami oraz zawodnikami, co przyniosło mi wiele miłych wspomnień.

Który ze wszystkich rozegranych meczów w żółto-biało-niebieskiej koszulce najbardziej utkwił ci w pamięci?
Na pewno kilka by się takich znalazło, ale w tym momencie chyba najbardziej zapadł mi w pamięci zeszłoroczny mecz w ramach Pucharu Polski przeciwko Wiśle Kraków. Awansowaliśmy do kolejnej rundy, a na trybunach była fantastyczna atmosfera. Dodatkowo udało mi się strzelić jedyną bramkę z rzutu karnego w 85. minucie i dzięki niej przeszliśmy dalej.

Czy rozgrywając pierwszy mecz w Motorze 15 lat temu, spodziewałeś się, że w przyszłości będziesz miał ich na koncie tak wiele?
Absolutnie nie spodziewałem się tego, że spędzę tak długi czas w Motorze Lublin. Cieszę się, że mogę być częścią tego klubu, od kiedy w czasach LKP było sporo chłopaków z Lublina.

Miałeś też okazję grać jeszcze na Alejach Zygmuntowskich. Jak wspominasz atmosferę na tamtym stadionie?
Atmosfera zawsze była tam znakomita i to miejsce miało swój klimat. Kibice dotąd wspominają, że ten obiekt ma swój urok. Przyjeżdżały tam, m.in. takie drużyny, jak: Górnik Zabrze, Widzew Łódź, czy Arka Gdynia, więc naprawdę jest co wspominać. Pamiętam, że fani zawsze tłumnie wspierali nas podczas spotkań na tym stadionie i chciałbym, żeby na Arenie było podobnie.

Jesteś jedynym zawodnikiem z obecnej kadry, który zagrał w pierwszym meczu Motoru na Arenie (przeciwko Lubliniance, 25 października 2014 roku). Odczułeś dużą różnicę związaną z tymi przenosinami?
Wiadomo, że obiekt na Zygmuntowskich ma swoje lata, więc przeskok pod względem infrastruktury był widoczny gołym okiem. Arena jest nowoczesnym stadionem i mamy teraz naprawdę wyśmienite warunki do gry, jeśli chodzi nawet o samą murawę. Choć poprzednie miejsce ma swój niepowtarzalny klimat.

Trzeba przyznać, że rozgrywasz jeden z lepszych, o ile nie najlepszy sezon w Motorze pod względem indywidualnym. Chyba duża w tym zasługa obecnego sztabu szkoleniowego?
Tak, zgadza się. Trener Feio widzi mnie na pozycji nr 8, a większość czasu grałem na „szóstce”. Dzięki tej zmianie jestem częściej w polu karnym. To daje możliwość wykorzystania mojego potencjału i dobrej gry głową, czego najlepszym dowodem była bramka na 5:1 przeciwko rezerwom Lecha. Myślę, że bardzo dużą rolę w rozwoju każdego z nas pełnią właśnie trenerzy, którzy wkładają dużo czasu i zaangażowania podczas treningów.

Wróć do aktualności

SPONSOR TYTULARNY

Partner strategiczny

Sponsorzy główni


Sponsorzy techniczni


Sponsorzy


Partnerzy 


Sponsorzy Akademii


Partnerzy Akademii